Lubiana przez wszystkich dyrektorka podstawówki została zamordowana, a potem jej zwłoki zostały wrzucone do rzeki. Przy dnie trzymał je betonowy bloczek. Zdaniem śledczych, mordercą był mąż. Dziś Piotr W. stanął przed sądem. - Mówił, że niedługo wychodzi, bo jest niewinny - opowiadała nam jego bratowa.
Przeczytaj więcej: https://www.tvn24.pl/lodz,69/cialo-plywalo-w-pilicy-112-dni-proces-po-zabojstwie,794764.html
Zobacz również:
Jak pomóc Ukrainie? Lista zbiórek i akcji charytatywnych
Polskie miasta zrywają współpracę z rosyjskimi partnerami. "Głos sprzeciwu wobec agresji"
Polecamy
Zapytaj o cenę!
Zapytaj o cenę!
1900 zł